fot.Emanuel Domps. |
Andrzej
Poniedzielski twierdzi, jakoby optymista był przekonany o tym, że
świat stoi przed nim otworem. Pesymista, w zasadzie się z tym
zgadza,podejrzewa natomiast, co to za otwór. Stoik doda od
siebie, że już dawno tkwimy w nim zanurzeni po szyję, na szczęście
nie głową w dół.
Od jakiegoś czasu dojrzewa we mnie myśl krzepiąca, że tkwi we mnie pierwiastek stoicki. Wbrew trendom wychwalającym życie do przodu, pełen optymizm i wiarę w szczęśliwe zakończenie, ja z pewną rezerwą zakładam inny scenariusz. Powód jest jeden – Prawo Murphyego. Żyjemy w tak skomplikowanej strukturze społecznej , że wszelkie plany, które skrycie snujemy muszą ten czynnik brać pod uwagę. W sumie, to niewiele od nas zależy. Żyjemy w sieci uzależnień, interakcji, więc zakładanie z góry, że optymistyczny plan wypełni się w stu procentach, że wszystkie elementy ułożą się zgodnie z naszymi intencjami, jest co najmniej mało prawdopodobne,jeśli nie naiwne. Wystarczy mały błąd w systemie, niewielkie obsuniecie, a cały ten misterny plan diabli biorą. Nietrudno wówczas o frustrację i zgorzknienie prowadzące z czasem do depresji. Stoik, natomiast zakłada z góry czarny scenariusz, a wówczas, każde, nawet najmniejsze od niego odstępstwo wprawia go w dobry humor. Wniosek z tego prosty: to stoik ma więcej powodów do zadowolenia (szczęścia w nieszczęściu?), bo rzadko się zdarza, by czarny scenariusz był faktycznie czarnym, łatwiej w nim odnaleźć jakiś radosny akcent niespełnienia. I na koniec :
Optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym ze światów
Pesymista obawia się, że może to być prawdą. Stoik jest o tym przekonany ;)
Od jakiegoś czasu dojrzewa we mnie myśl krzepiąca, że tkwi we mnie pierwiastek stoicki. Wbrew trendom wychwalającym życie do przodu, pełen optymizm i wiarę w szczęśliwe zakończenie, ja z pewną rezerwą zakładam inny scenariusz. Powód jest jeden – Prawo Murphyego. Żyjemy w tak skomplikowanej strukturze społecznej , że wszelkie plany, które skrycie snujemy muszą ten czynnik brać pod uwagę. W sumie, to niewiele od nas zależy. Żyjemy w sieci uzależnień, interakcji, więc zakładanie z góry, że optymistyczny plan wypełni się w stu procentach, że wszystkie elementy ułożą się zgodnie z naszymi intencjami, jest co najmniej mało prawdopodobne,jeśli nie naiwne. Wystarczy mały błąd w systemie, niewielkie obsuniecie, a cały ten misterny plan diabli biorą. Nietrudno wówczas o frustrację i zgorzknienie prowadzące z czasem do depresji. Stoik, natomiast zakłada z góry czarny scenariusz, a wówczas, każde, nawet najmniejsze od niego odstępstwo wprawia go w dobry humor. Wniosek z tego prosty: to stoik ma więcej powodów do zadowolenia (szczęścia w nieszczęściu?), bo rzadko się zdarza, by czarny scenariusz był faktycznie czarnym, łatwiej w nim odnaleźć jakiś radosny akcent niespełnienia. I na koniec :
Optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym ze światów
Pesymista obawia się, że może to być prawdą. Stoik jest o tym przekonany ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz