Czasownik
Zdarza
się czasem, że życie wydaje się boleśnie twarde, że jego
kanciastość rani do krwi, rozrywa miękką tkankę duszy na
strzępy. A może powód cierpienia leży w niewłaściwym
postrzeganiu rzeczywistości ? Może to ,co uważamy za rzeczywistość
jest tylko, jego nędzną imitacją ? Może trwonimy czas na walkę z
materią, która istnieje tylko w krzywym zwierciadle naszej
wyobraźni ? Może więc Aborygeni mieli rację ?...ale ich już nie
ma , zostały tylko cielesne fantomy. Jeżeli jesteśmy zanurzeni
w czasie, to może Świat jest Wielkim Czasownikiem ? Może, zamiast
ze skał, piasku i wody Ziemia składa się z chęci ,wyzwań i
możliwości ?, może ona bardziej buzuje, tętni, drga i dygocze niż
trwa w bezruchu ?Może człowiek nie jest tworem z krwi i kości, a
składa się bardziej z oczekiwań, nadziei, tęsknot i pragnień
?
Może zbyt wielka wagę przywiązujemy do rzeczowników,do
konkretów, trwałych ram, może to potrzeba trwałych podstaw bytu
każe tak widzieć świat ?. Może to jest właśnie grzech
pierworodny ?
Może to ,co nazywamy drzewem, dla ptaków jest
miejscem spoczynku, gniazdowania i wychowywania potomstwa?, może to,
co dla nas jest śmietniskiem, dla małych gryzoni jest możliwością
przetrwania ? Może to, co nazywamy życie jest zaledwie ulotnym
tchnieniem Absolutu ?
A
może ,po prostu wszystko jest ok. a tylko mi odbiło ? , wszak to
czasownik przecież...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz